Z Koryntu pojechaliśmy do Myken. Najpierw zwiedziliśmy pobieżnie muzeum z pamiątkami ze starożytności (często replikami). Następnie, po wdrapaniu się na spore wzniesienie, mijając słynną Lwią Bramę, dotarliśmy na szczyt cytadeli. Prawdę mówiąc, niewiele tu zostało z dawnych czasów, jednak widok na okolicę nadal jest wspaniały. Potem zjechaliśmy odrobinę niżej, żeby obejrzeć domniemany Grób Agamemnona, inaczej zwany Skarbcem Atreusa. Spore wrażenie robi kopuła o średnicy 13 metrów, która składa się z idealnie dopasowanych kamieni (bez żadnej zaprawy), dociętych bez narzędzi z żelaza (ok. 1250 nr.pn.e.).